Pamiętaj!
Dzisiaj otaczamy modlitwą tych, którzy odeszli i potrzebują naszej modlitwy. W taki dzień myśl w pierwszym momencie biegnie ku osobom, które przeszły przez bramę wieczności w ostatnim czasie. Niespełna miesiąc temu byłem na pogrzebie bardzo drogiej mi osoby. Był nią emerytowany kapłan z mojej rodzinnej parafii, Ks. Tadeusz, który przeżył 80 lat, kapłanem był przez 55 lat. Bardzo wiele mu zawdzięczam, bo tak się złożyło, że przyszedł do mojej parafii w momencie, kiedy rozpoczynała się moja droga życia zakonnego i kapłańskiego. Nigdy nie zapomnę słów, które zawsze mi powtarzał, kiedy przyjeżdżałem do Tarnobrzega: „Piotrze PAMIĘTAJ, nigdy nie mogłem sobie wymarzyć piękniejszego przygody życia niż kapłaństwo. Cieszę się każdą odprawioną Eucharystią, każdym rozgrzeszeniem, które udzielam, każdym dniem, który daje mi Bóg.” Bardzo lubił żarty i umiał się śmiać z siebie. Kiedy widziałem się z nim na wakacjach, po raz ostatni, zapraszałem go, oczywiście w żartach nad morze, do Elbląga. Powiedział mi wtedy z ogromnym humorem: „Oj Piotrze, jestem już za stary na opalanie, ale ja cię zapraszam na mój pogrzeb. I nie wyobrażam sobie, żeby cię na nim nie było.” Żył nadzieją zmartwychwstania. Tak mocno zaufał Chrystusowi, że jestem pewny, że dziś cieszy się Niebem i opala się razem ze Św. Piotrem. Bóg stawia na naszej drodze życia ludzi świętych, którzy już tu na ziemi żyją jakby widzieli Niebo…
Pamięć jest wspaniałym darem. Pozwala być blisko tych, których kochamy. Nam nawet o tych, którzy przeprowadzili się do wieczności należy pisać w czasie teraźniejszym, czyż nie? Pozdrawiam, Ojcze, z całkiem niedalekiej oddali:)
OdpowiedzUsuńTrzeba być wdzięcznym Panu Bogu za to, że takich ludzi na naszej drodze stawia. Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie!
OdpowiedzUsuń***
Pozdrowienia z Matejki Ojcze!